Dla przypomnienia proponuję obejrzeć film pokazujący drogę Aleksandry Kosteniuk do tytułu mistrzyni świata (carycy szachów) dwa lata temu w Nalcziku. Sasza nie rezygnuje z szachów, a że jest prawdziwą Carycą, rychło zapowiada powrót na szachowy tron. Już wzięła się do ostrej pracy, bo przez ostatnie dwa lata nie było z tym najlepiej. Nie chodzi tu oczywiście o zwykłe lenistwo, ale o dodatkowe obowiązki, jakie na nią spadły. Po pierwsze mała córeczka Francesca a po drugie liczne światowe wojaże promujące szachy.
Na przełomie roku wystartowała w silnym openie w Las Vegas zajmując dwunaste miejsce. W tym wypadku wynik nie jest aż tak istotny (wygrała 230 $). Liczy się samo wdrożenie do trybu życia zawodowego gracza.
Wierzcie mi, Aleksandra Kosteniuk nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa!!
Po obejrzeniu takiego filmu chce się grać w szachy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz